Historia

płk mgr inż.  ZBIGNIEW MARKOWIAK


Żołnierz Armii Krajowej, oficer WP, wykładowca Studium Wojskowego AGH i UJ, długoletni prezes Koła Kombatantów przy AGH, odznaczony m.in.: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Srebrnym Krzyżem Zasługi.


Urodził się 5 lipca 1925 roku w Poznaniu. Swoje wspomienia opisał w książkach pod wspólnym tytułem  "Życie - zwykłe takie". Część 1 - "Dzieciństwo - wojna", części: 2, 3, 4, 5 -  "W Wojsku Polskim".

 Zmarł 10 września 2019 roku w Krakowie.


W czasie okupacji niemieckiej mieszkał w Dłutowie.

Fragmenty wspomnień z tego okresu  - po uzyskaniu zgody właściciela praw autorskich - zamieszczono poniżej.

"Życie - zwykłe takie"

Ksiądz Stanisław Muznerowski /1866 – 1925/


            W 1914 r. w Kronice Diecezji Kujawsko – Kaliskiej zamieszczona została, prawdopodobnie napisana jako pierwsza w historii, monografia parafii rzymskokatolickiej w Dłutowie. Autorem monografii był ksiądz Stanisław Muznerowski, który jako neoprezbiter Seminarium Duchownego we Włocławku, rozpoczął pracę w dłutowskiej parafii  w 1889 r. W tym samym roku do dłutowskiej parafii przybył nowy proboszcz ksiądz Józef Jezierski. Ksiądz Stanisław Muznerowski jest autorem monografii licznych parafii Diecezji Kujawsko – Kaliskiej oraz opracowania pt.  „Przyczynek do monografii Łodzi”, które opublikowane zostało  w 1920 r. Ksiądz Stanisław Muznerowski zmarł w 1925 r. , jego grób znajduje się na cmentarzu parafialnym  w Tuszynie.

Ksiądz Stanisław Kostrzewski z jest autorem interesującej biografii księdza Stanisława Muznerowskiego pt. „Z krzepickiej ziemi rodem. Ksiądz Stanisław Muznerowski /1866 – 1925/,  duszpasterz, działacz społeczny i historyk”


Krzysztof Ochnicki                       


Kronika Diecezji Kujawsko – Kaliskiej  1914 r.

DZIENNIK WARSZAWSKI  Nr. 187 

9-21 Lipca  1853 roku

W artykule m.in.: 

 Kontekst historyczny

  Mapa

Kontekst historyczny

 Kontekst historyczny

   DZIENNIK WARSZAWSKI  Nr. 187 

9-21 Lipca  1853 roku


+ W powiecie Piotrkowskim, o mil trzy od historycznego trybunalskiego grodu, leży w piękném lesistem położeniu wieś Dłutów. Dawniej wraz z kluczem Pabianickim i innemi okolicznemi miastami i wsiami, należała ona do kapituly krakowskiej. W r. 1541 kapituła postanowiła osobną ustanowić tam parafię: jakoż przywilejem erekcyjnym z dnia 17 Maja t. r. przeznaczyła pewne grunta i dochody na uposażenie miejscowego plebana. Kościół wystawiono z drzewa modrzewiowego w formie krzyża pod tytułem SS. Króli, i ten stał aż do roku 1818. 

Gdy skutkiem dezolacji budowla ta zaczęła grozić niebezpieczeństwem zawalenia się, nabożeństwo odprawianém było przez lat 7, w plebańskiej stodole. Rozmaite utensylja i apparaty uległy zniszczeniu, a fundusze przez zabranie gruntów i lasów do probostwa przywiązanych, znacznie uszczuplone zostały. Dopiero w roku 1824 na przedstawienie miejscowego administratora księdza Stanisława Stefańskiego, proboszcza Sulejowskiego, i za pośrednictwem J. K. biskupa Koźmiana do Kom. Rząd. Spraw D. i O. P. uczynione, wyznaczono na grunt komisję mixli fori, i polecono nowy kościół wystawić. Zostal on bene- dykowany dnia 22go grudnia 1825 roku i jest także z drzewa. Należy dziś do dekanatu Tuszyńskiego, oficjalatu Piotrkowskiego, a djecezji Kujawsko-Kaliskiej, sama zaś wieś jest własnością prywatną. Napisów i nagrobków ani w starym ani w nowym kościele weale nie było. Stare obrazy oltarzowe nic pod względem sztuki ciekawego nie przedstawiają, i żaden też napis malarza odkrytym, ani w rejestrach kościelnych wyszukanym być nie mógł. 

Nie nudzilibyśmy nikogo tym opisem, gdyby nie jedna okoliczność na uwagę zasługująca. W najdawniejszej z zachowanych w plebanji księdze chrztów (liber baptisatorum) w roku 1655 założonej, a zatem w lat 114 po wystawieniu starego kościoła, w księdze która kiedyś zastępowała dzisiejsze akta urzędników stanu cywilnego, przy końcu każdego roku, zapisywał miejscowy proboszcz szczegóły historyczne swojej parafji dotyczące. I tak np. znajdujemy tam wzmianki: Magnificus generalis Horn suecus cum muhis copiis, nempe sex millibus suecorum int Dłutów tune temporis fuit. (Dostojny jenerał szwedzki Horn z licznemi posiłkami i sześciu tysiącami szweda, o ten czas w Dłutowie bywał), zapisano w miesiącu Sierpniu 1706 roku. 

W Maju roku 1707 odbywał się tu jubileusz przez dwie Niedziele z pozwolenia Klemensa XIgo papieża. W Sierpniu roku 1710 grasowało tu powietrze (pestis), na które 32 osób umarło. Przeciągnęło się ono i na rok następny to jest 1711 i tak bylo gwałtowném, że miejscowy proboszcz i wikary we wsiach Ślądkowicach i Leszczynach, mieszkali, w stodołach nabożeństwo odprawiali i Sakramenta SSte administrowali. W Grudniu roku 1729 panowała zaraza na bydło domowe (pestis contigiosa in animalia). Roku 1731 wielki nieurodzaj w polu (caristia segetis). Dnia 29 Listopada 1733 r., stanęło tu wojsko rossyjskie z 2ma pułkami Zagrajskim i Wołyńskim, a 2ch generałów (których z nazwiska nie wymieniono), w plebanji kwaterowali. 

Więcej już nic nie zapisano. Snadź jeden tylko kapłan całą ważność dziejów pojmujący i o pamiątek zachowanie dbały, kroniczkę taką prowadzil. Aby ta jego pożyteczna acz drobna i niezbyt utrudzająca praca następców jego uwagę zwrócila, na tejże księdze chrztów, wielkiemi wypisał literami: "In fine cu- jusounque anni, varia notitia ad perpetuam rei memoriam conscripta, valde necessaria, pro successoribus meis; utinam imitarentur et continuo post finem cujuslibet anni in hoc vel in alio libro notarentur." (Pod koniec każdego roku, poczyniono ku wiecznej rzeczy pamiątce rozmaite notaty, arcy pożyteczne, dla następców moich, oby to naśladować chcieli, i ciągle po skończeniu któregokolwiek bądź roku, w tej samej lub w innej jakiej księdze podobnież zapisywali). Piękne to zaiste wezwanie, lecz niestety nie naśladowane. Zapewne w niejednej parafji znaleśćby można podobne może jeszcze ciekawsze zapiski, i obszerniej zredagowane jak przez nas podane, a wielce ku wyświetleniu rozmaitych historycznych faktów posłużyć mogące. Przy stosowném objaśnieniu, ogłaszając takie notaty systematycznie, to jest całemi ziemiami, powiatami, województwami, możnaby nazbierać ciekawych szczegółów wiele. A i o potomnych nam wartoby takoż pomyślić i z dzisiejszych czasów, fakta ważniejsze do każdej respective parafji odnoszące się notować. Bo jakkolwiek dziennikarstwo tak obecnie jest rozgałęzioném, że z rozmaitych zakątków kraju ważniejsze udziela sprawozdania, wiele jednak mimo to jest szczegółów takich, które giną niepostrzeżone. Mogą celebrowanemi być rozmaite obchody, powstawać nowe podania lub legendy, mieć miejsce ciekawe w pewném miejseu dostojnych osób nawiedziny, przejazdy, przechody, zachodzić zmiany w ubiorach ludu, z resztą z kroniki doborowej godne pamięci wydarzenia; to wszystko obfity stanowi materjał w piękny dający się upleść wianek. Chciejmy zrozumieć ważność tych szczegółków. "Polityczne wielkie dzieje narodu to wierę śmietana, (powiada Zygmunt Helcel w swoim opisie Jędrzejowskiego klasztoru Cystersów, (a) a drobne dzieje..... mleko; aleć z mleka dopiero śmietana! Zresztą per angusta ad augusta."